niedziela, 12 lipca 2009

leniwy weekend

samotny weekend. fajnie...
moglam robic, to co lubie, czytac, co lubie, sluchac muzyki.
odespalam zaleglosci.
nie musialam sie nigdzie spieszyc. zycie wyspane wyglada zupelnie inaczej.... a moze to ta pogoda.
leniwy poranek z kawa na boso

4 komentarze:

  1. nie cierpię samotnych weekendów, mam za dużo samotności, mogę ją rozdać, podzielić się nią...

    OdpowiedzUsuń
  2. wszystkiemu winien przesyt :) zeby tak mozna bylo kazdemu wg potrzeb...

    OdpowiedzUsuń
  3. też tak lubię:-)

    OdpowiedzUsuń
  4. doskonale rozumiem :) samotne weekendy mają swój urok, jeżeli nie zdarzają się zbyt często :)

    OdpowiedzUsuń